Akademia Złotych Żon
Stare rody imperialnych możnowładców od pokoleń aranżują małżeństwa dla swych dziedziców i dziedziczek, kierując się starannymi kalkulacjami politycznymi, nadstawiając ucha suto opłacanym wieszczom i nie wzbraniając się w razie potrzeby przed związkami kazirodczymi, o ile tylko praktyki takie pozwolą spotęgować majętność i wpływy magnackich rodzin. W większości przypadków kandydaci pochodzący z mniej zamożnych kręgów nie mają szans na wżenienie się w najbogatszą arystokrację, autentyczne związki z miłości należy bowiem włożyć pomiędzy romantyczne bajki opowiadane przez bardów ku uciesze młódek. Lecz istnieje pewien wyjątek od tej reguły, związany z działalnością ostrogarskiej Akademii Złotych Żon, umożliwiający katańskiej arystokracji przystęp do świeżej krwi w zamian za wymierne korzyści dla obu stron małżeńskich kontraktów.
Amryta - Nektar Nieumarłego
AMRYTA - NEKTAR NIEUMARŁEGO
- Niczym kuruzzi w rękach Czaszkogłowego tnące esensję istnienia na światłość i ciemność, niechaj ten szlapar oddzieli prawdziwie niewzruszoną wiarę od nędznej słabości - kapłan Morglitha w Get-warr-garze kthan Torian Yussel, 9455 KI.
Obrzędy i ceremonie czcicieli Morglitha znacząco się między sobą różnią, w zależności od lokalizacji poszczególnych kultów oraz ich mniej lub bardziej ortodoksyjnego podejścia do kwestii wiary. W obrębie katańskiego Imperium niemal każda wioska posiada kaplicę poświęconą Morglithowi wyznawanemu w aspekcie Pana Umarłych. To tam w bgmaa-ranie krewniacy zmarłych pozostawiają niewielkie ofiary mające zapewnić duszom spokojny odpoczynek w zaświatach i tam oddają Morglithowi cześć poprzez modlitwy połączone z rytmicznym uderzaniem rękami o klepisko lub podłogę. Zwyczaj owego bębnienia w ziemię powiązany jest z wyobrażeniem Pana Umarłych jako istoty bytującej w trzewiach Orchii, a odgłos uderzeń ma zwrócić jej uwagę na modlących się na powierzchni wiernych.
Amulety na PM
Osią funkcjonowania każdego adepta sztuki czarodziejskiej jest jego zdolność do wykorzystywania mocy. Niezbędnym zaś do tego narzędziem jest amulet.
ANHMIR -TORNT - Góra pokutników
Powiada się, że urażony człek lasu, którego spotka sprawiedliwa śmierć w obronie natury w ostatnim swym tchnieniu szepcze ku Świętej Górze i tamże kieruje swe ostatnie spojrzenie. Gdziekolwiek by się nie znajdował, ofiarowując się opiece Wielkiej Druidki Malachei natchniona przez jej ducha góra odpowie na jego udrękę i wezwie duszę cierpiętnika by mogła żal swój okazać i niesprawiedliwego naznaczyć. I pomsta natury na onego spadnie, a niespokojny duch udręczonego spokoju wówczas zazna.
Atlas Orchii - Karmin
Karmin: górzysta i porośnięta gęstymi lasami, położona najdalej na zachód wyspa Ciągu Grua paradoksalnie wydaje się najbezpieczniejszą z wszystkich prowincji Królestwa Złotych Twierdz. Graniczy od południa i zachodu z niewielkimi społecznościami osadniczymi na Ciągu Arianom i znajduje się jednocześnie na pograniczu wód terytorialnych malauków, które darzą władcę Osmundu stonowanym szacunkiem.
Brusulagh - Pieśń Niszczyciela
Słońce zajmuje szczególną pozycję wśród ochrianskich ciał niebieskich. W odróżnieniu od planet i ich satelitów na Ochrii nie istnieje żaden zorganizowany kult czczący słońce, nie licząc prymitywnych wspólnot zamieszkujących wyspy Ciągu Arianom. Mimo tego najbliższa Ochrii gwiazda stanowi jeden z centralnych elementów wspólnoty Druidów na Archipelagu Centralnym.
Danina krwi
DANINA KRWI
Wielkie szklane kopuły wieńczące dachy katanickich świątyń od zawsze budziły podziw i nabożną grozę śmiertelników, albowiem nie jest dla nikogo tajemnicą pochodzenie niezwykłych barwników używanych do nasączania żywymi odcieniami czerwieni tysięcy wprawionych w nie szybek. Szkło przeznaczone do tego celu, wytapiane z doskonałej jakości kwarcu zręcznymi rękami gnomów, barwione jest magicznymi płynami składającymi się w sporej mierze z krwi śmiertelnych istot.
Drakolicz SHAFUGAL czyli Łowca Dusz
Drakolicz SHAFUGAL czyli Łowca Dusz
Inne imiona pod którymi jest znany a które nadali mu wieszcze: Zagłada By-Rygna Szóstego, Czarny Świt, Cień z Tagar-dur, Zwiastun końca i wiele innych.
Dzieci Heserbara
DZIECI HESERBARA
„Uwierz, miłosierny panie, że choć zdobili oni ofiarne słupy znakami mego boga, nie są mi wcale bliskimi braćmi w wierze, ja sam zaś nie podzielam ich upodobań i daleki jest od czynienia tego, co oni uczynili twym poddanym” – pianicki kapłan sprowadzony przed oblicze księcia Gurbasa Hruta, 9453 KI.
Rasa półolbrzymów wrosła głębokimi korzeniami w orchiańską ziemię, występując w bez mała wszystkich znanych krainach Kartarii prócz Elmanalu i integrując się od tysięcy lat z innymi mieszkańcami cywilizowanych ziem. Wielu półolbrzymów obnosi się ze szlacheckimi herbami sięgającymi rodowodem wieków następujących po upadku prastarego Imperium reptillionów, wielu zasłużyło się dla władców Uruk-hai wojując w ich imieniu pod czerwonymi sztandarami boskiego Katana.
Dziedzictwo Ashlaka
1438 dzień wyprawy Nadziei Nadzieja- okręt księcia Saek'heasa- nie spełniła niestety swego zadania. Najszlachetniejszemu spośród wybranych przez Musagę Duru dowódców ostatniej wyprawy powierzono zadanie niezwykle odpowiedzialne. Oto bowiem najlojalniejszy spośród sług Musagi wywieźć miał z Archipelagu Centralnego nie dobra i spuściznę reptiliońskiejgo ludu, lecz przekletą Księgę Demonów, na kartach której przed wiekami wyklęta i zapomniana istota spisała krwią smoków sekrety narzucania demonom swej woli. Musaga Duru wiedział, że zawarte w niej treści nie mogą dostać się w ręce pozbawionych wroga, gdyż nie tylko imperium reptilionów ale i cały cywilizowany świat upadnie. Saek'heas, rycerz wielkiego serca, powiernik księgi i ręka Ashlaka choć niechętny ponuremu zadaniu, przyjął je bez wahania. Rozpaczliwa misja dotarcia możliwie najdalej od Archipelagu Centralnego przebiegała początkowo nad wyraz pomyślnie, a pomyślne wiatry tchnęły w serca załogi wiarę w opatrzność Bogów, którzy najwyraźniej błogosławili Nadzieji. Przyszedł wszak dzień, który ową fortunę miał odmienić, a skutki pechowego zejścia na ląd jednej z nieznanych wysp Archipelagu Pajęczego miały odbić się echem w odległych czasach, ponownie zmieniając tory historii.
Elamarnicka modlitwa do umarłych
 |
ELAMARNICKA MODLITWA ZA ZMARŁYCH
"Nadchodzą i są już blisko, czuję to! Podajcie mi Misę Oczyszczenia i módlcie się, aby Matka Wód wysłuchała naszych próśb i przyjęła na swe łono te nieszczęsne dusze!" - kthan Laris Walla z Tabadanu, podczas elamarnickiego rytuału Odpuszczenia Grzechów, 9455 KI.
Większość liczących się orchiańskich kultów podchodzi ze zrozumiałą niechęcią do nekromancji, uważając pętanie należnej bóstwom duszy z umarłą cielesną powłoką za świętokradztwo graniczące z kradzieżą boskiej mocy. Czciciele Katana, Seta czy Morglitha zapatrują się na tę kwestię w odmienny sposób, ale i oni próbują nie przekraczać pewnych granic, starając się unikać tworzenia ożywieńców ze zmarłych współwyznawców i pozyskując do tego celu dusze czcicieli rywalizujących z nimi kultów.
więcej...
|
Hassosac
Hassosac to starożytna, reptilliońska technika walki kijem. Kij był bronią starszą od jakiejkolwiek orchiańskiej cywilizacji, jednak czas powstania hassosac znany jest całkiem dokładnie. Przypadał na moment uformowania się imperium reptillionów. Wraz z końcem podbojów i podporządkowaniem sobie wszystkich ras Ochrii państwo rozumnych gadów zaczęło krzepnąć i umacniać swoją wewnętrzną strukturę. Potężne armie straciły na znaczeniu, reptilliońskie imperium potrzebowało dynamicznego rozwoju handlu i rzemiosła. W gwałtownie rozbudowujących się miastach powstała nowa, bogata klasa średnia.
Klątwa Dziecięcia Tfama
KLĄTWA DZIECIĘCIA TFAMA
- Głębia Przeklętych?! Choćbyś mnie złotem obsypał po szyję albo obedrzeć ze skóry kazał, nie popłynę na te wody! Tam się skrywa zło potworzaste w spokojnej toni, co tylko czyha na nasze dusze! - partański żeglarz z plemienia Huadrów w rozmowie z awarimskim kupcem, 9455 KI.
Na spokojnych wodach przybrzeżnych Karminu, kilkadziesiąt mil na południe od Przylądka Jurhana i w obszarze zwanym Cieśniną Chalmejską, wznosi się ponad toń morza niewielka wysepka o stromych skalistych brzegach, otoczona białą pianą grzywaczy i kusząca wzrok plamą zieleni pośród błękitu morskiego bezmiaru. Nikt na niej nie żyje, chociaż rosną tam gęste zagajniki, tryskają źródła słodkiej wody, a w chaszczach mnożą się drobne zwierzęta, nikt nie chce bowiem budować sadyb w cieniu rzucanym przez Dziecię Pana Łowów.
Klątwa Nienasyconych Oczu
KLĄTWA NIENASYCONYCH OCZU
Znana sharanom od czasów Wielkiej Zarazy choroba - zwana jakoby w ich niezrozumiałej mowie Plagą Nienasyconych Oczu - pojawia się sporadycznie wśród kilku pajęczych rojów pochodzących bezpośrednio od panującego gniazdowiska. Chociaż śmiertelnicy wywodzący się spoza sharańskiej rasy nie wiedzą praktycznie nic na temat owej choroby, istnieje pewne podanie mówiące o dręczącym sharany pradawnym demonie o imieniu Sengha Thaer.
Klątwa Pani Wód
KLĄTWA PANI WÓD
„I nie postanie już noga wasza bezkarnie w domenie mej Pani, albowiem zawiniliście wobec niej bezgranicznie i tylko śmierć was z jej ręki czeka! ” – ostatnie słowa khtana Esberosa Ulgara, 23 bakis-ranu 9455 KI.
Wdrażane pod protekcją awarimskiego kultu Gotam-gora metalowe pokrycia okrętowych kadłubów wywołały w roku 9455 ogromne poruszenie wśród mieszkańców niewielkiego księstwa Maragberu, położonego na południowym wybrzeżu krasnoludzkiej wyspy. Urażeni praktykami błogosławienia metalu przez powiązanych z kuźniami kapłanów Gotam-gora, liczni w Maragberze wyznawcy Bogini Mórz El-Amarny zaczęli zdecydowanie przeciwko temu protestować, zarzucając metalurgom próbę wtargnięcia w błogosławioną domenę ich patronki i jawne świętokradztwo. Władca Maragberu, krasnoludzki książę Dragan Thorim, stanął w tym zatargu po stronie wpływowych gotamgorczyków dopuszczając nieświadomie do eskalacji konfliktu i wybuchu ciągu dramatycznych wydarzeń, których kulminacją okazał się tragiczny w skutkach Karmazynowy Przypływ.
Konkurs Złote Prosię Dwa - scenariusz Wyspa
Konkurs Złote Prosię Dwa - scenariusz Wyspa Poniżej cichaczem został opublikowany scenar Nanatara pt. "WYSPA". Jest to pierwszy (lecz z całą pewnością nie ostatni) zgłoszony scenariusz na konkurs przesławnego Złotego Prosiaka. Nie będę przypominał o nieziemskich nagrodach za pierwsze miejsce. Jednakże wspomnę, iż Wasz głos może zdecydować o wyłonieniu zwycięzcy konkursu. Link tutaj: http://krysztalyc...load_id=85
Krasnoludzka Gildia Balwierska
Sekret zrzeszającej nielicznych wybrańców Krasnoludzkiej Gildii Balwierskiej tkwi ponoć w posiadanej przez nich tajemnej sztuce wpływania na fizjonomię ich własnej rasy za pomocą sobie tylko znanych receptur eliksirów, magicznych diet, czy też zdolności wykonywania wspieranych magią chirurgicznych zabiegów modyfikujących. Kronika Gildii, w której zapisano historię zabiegów wszystkich krasnoludzkich władców, a także metod i imion ich osobistych balwierzy podaje, jakoby założono ją na osobisty rozkaz podjęcia stosownych badań wydany przez samego Rotgara Łapczywego, tegoż samego, który według ludowej legendy miał dokonać kresu swego żywota na skutek nażarcia się złota.
Krasnoludzkie bractwo kastratów
Krasnoludzkie bractwo kastratów
Artykuł został napisany w oparciu o rozważania na forum.
Ze względu, że temat krasnoludów powoli popada w niepamięć, publikuję moją część artykułu. Może pobudzi ona pozostałych do działania.
Przed wami kontrowersyjna i trudna w opisaniu teoria krasnoludzkich kastratów. Tradycyjnie przepraszam za ciężki styl i wszelakie błędy w pisowni. Część rysunków pochodzi z http://sundellese....onet.pl/. Reszta jest rozsiana po internecie. Mam nadzieję, że autorzy nie mają nic przeciwko, że je wykorzystałem, a jeśli mają w mig je usunę.
Kryształy Czasu: opcjonalne zasady walki wręcz
Podstawowe zasady Kryształów Czasu obejmują także sztuki walki, czyli możliwość zadawania obrażeń bez użycia broni. I choć w tabeli broni są one zgrupowane w jednej kategorii, wyraźnie zaznaczono, że wyuczenie się jednej sztuki wymaga poświęcenia osobnej biegłości. Porównując to do różnorodności oręża zgromadzonego w innych kategoriach i dostępnego również za cenę jednej biegłości, wypadają one dość blado. Również między sobą poszczególne techniki walki wręcz różnią się niewiele – co prawda ogólne zasady oferują dzięki nim możliwości wykraczające poza zadawanie obrażeń, jak ogłuszenie czy obezwładnienie, w praktyce na sesji i tak zwykle sprowadzają się do podania trafienia i obliczenia ilości zadanych ran. O ile ktoś faktycznie zdecyduje się na wyuczenie sztuki walki i na użycie jej, mimo że zazwyczaj i tak jest to ostatnia z biegłości o najmniejszej szansie trafienia.
|